Debiutuje w głównej roli na ławce trenerskiej pierwszego zespołu piłkarzy w GKS TARNOVIA. Ma 27 lat i jest najmłodszym szkoleniowcem w rozgrywkach V ligi Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej, a swoją przygodę z piłką nożną w Klubie z Gminy Tarnowo Podgórne rozpoczął 16 lat temu.
Oskar Musiała, były zawodnik i asystent, a teraz trener młodego pokolenia śmiało korzysta z danej mu szansy i bez nerwowego oglądania się za siebie optymistycznie patrzy w przyszłość.
Zakończyliście rundę jesienną na 9. miejscu w tabeli. Czy jesteś zadowolony z uzyskanego bilansu i zajętego miejsca po tej fazie rozgrywek?
Jeżeli chodzi o bilans to w skali od 1 do 10 daje mocne 6. Były 3 mecze, które powinniśmy wygrać, a je zremisowaliśmy. Niemniej potrafiliśmy walczyć z zespołami z góry tabeli, jak chociażby w meczu 1. kolejki, który wygraliśmy 2:0 z Meblorzem Swarzędz czy zespołem Górnika Konin, który zakończył rundę jesienną niepokonany w fotelu lidera. Z nimi prowadziliśmy do 80 min. 2:1, a cały mecz kończymy remisem 2:2 i w sumie tylko przez błędy indywidualne. Uważam, że miejsce w połowie stawki jest sprawiedliwe. Owszem, bylibyśmy wyżej gdyby nie te stracone punkty, ale mamy kompletnie nową drużynę, młodą i bez doświadczenia więc to normalne, że wszystkiego nie wygramy.
Zanotowaliście bardzo dobry początek sezonu. Do 8. kolejki odnotowaliście 4 zwycięstwa i dwa remisy w tym m.in. z liderem tabeli. Później wasza gra wyhamowała. Co było tego powodem?
Przegraliśmy 6 meczów i zremisowaliśmy 4, a powodów było tyle ile meczów, chociaż wspólnym mianownikiem jest jednak ten brak ogrania. W spotkaniu ze Zjednoczonymi Trzemeszno wyszedł brak doświadczenia, z Liderem Swarzędz gdzie do przerwy powinno być 3:0 dla nas, zawiodła skuteczność, a w meczu z Przemysławem Poznań brak wysokiego środkowego obrońcy, który dobrze gra głową. Prowadziliśmy w tym spotkaniu 2:1, popełniliśmy podręcznikowe błędy, w efekcie których straciliśmy dwie bramki. Jesteśmy młodą drużyną, a chłopacy w większości grają ze sobą pierwszy raz. Zdecydowana większość z nich to zawodnicy z Gminy Tarnowo Podgórne lub z niej pochodzący. Spoza Gminy jest kilku zawodników. Cała kadra liczy nas 35, ale jest to związane z długofalowym rozwojem zawodników w zespole rezerw, gdzie co mecz schodzi 9-10 młodych zawodników żeby łapali doświadczenie w seniorskiej piłce i w niedalekiej przyszłości stanowili o sile pierwszego zespołu. Warto tutaj nadmienić bardzo dobrą współprace z Trenerem II zespołu Arturem Dorną, który daje zawodnikom sporo minut do ogrywania się.
A co do kadry, to warto nadmienić, że dziewiętnastu spośród nich ma status młodzieżowca czyli zawodników urodzonych w 2004 r. lub młodszych. Najmłodszy spośród nich jest Kacper Sentkowski, który ma 16 lat i rozegrane w tym sezonie już ponad 700 min. Kolejnym jest 17-letni Maksymilian Dominiak, który rozegrał prawie 1500 min. w tej rundzie, we wszystkich rozgrywkach. Tak samo można przedstawić przykład naszego wychowanka Oskara Kurkowiaka, który podczas meczu okręgowego pucharu Polski został najmłodszym kapitanem w historii Klubu, w wieku 17 lat. Tak więc widać w jakim kierunku zmierza nasz klub po latach występowania zawodników niezwiązanych z naszą Gminą.
W przedziale wiekowym 21-24 jest kolejnych 7. zawodników, a najstarszy z nich ma 29 lat. Po spadku z IV ligi w drużynie zmieniło się praktycznie wszystko. Z czwartoligowego składu mam tylko kilku zawodników oraz kilku juniorów. Reszta odeszła do innych klubów. Wyliczyliśmy, że średnia wieku zawodników wynosi 21,7 lat i jest drugą z najniższych w rozgrywkach. W piątej lidze poza Tarnovią jest tylko jedna drużyna z niższą średnią i jest nią GKS Dopiewo, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
Czy żałujesz którejś przegranej albo remisu?
Początek ułożył nam się fajnie. Pamiętam doskonale pierwszy mecz w sezonie z Meblorzem Swarzędz. Widziałem, że zawodnicy z drużyny gości są bardzo pewni swojej wygranej, no bo jakby mogli przegrać z nowo powstałą drużyną i to jeszcze z młodym, i mało doświadczonym składem. Wiedzieli, że u Nas sporo się pozmieniało i gramy zawodnikami z okręgówki oraz juniorami. Cieszę się, że wygraliśmy ten mecz, bo takiego wyniku końcowego ekipa ze Swarzędza się nie spodziewała. Drugi zremisowany mecz z Trzemesznem nie ułożył się po naszej myśli, po nim trzy kolejne wygraliśmy i w sumie tak do ósmej kolejki bardzo dobrze nam szło. Gorzej zaczęło się nam układać od domowej przegranej z Avią Kamionki i właśnie po tym meczu zdecydowanie jest kilka, których żałuję. Zdecydowanie wspomniane wcześniej mecze z Trzemesznem, Liderem i Przemysławem, ale też ostatnia kolejka w rundzie jesiennej przeciwko niepokonanej na tamten moment drużynie z Koła, gdzie do 70 minuty mecz był wyrównany a ostatecznie przegrywamy 0-3 po naszych błędach. Punktów zdobyliśmy 19, szkoda tylko, że nie w innej konfiguracji. Na ten sezon naszym celem jest ogranie się i dotarcie, a o awansie będziemy myśleć później.
Po spadku do niższej ligi w zespole pojawiło się więcej miejscowych zawodników. Czy otrzymałeś jakieś wytyczne dotyczące kompletowania składu?
Nie otrzymałem żadnych wytycznych w temacie kompletowania składu. Dostałem wolną rękę. Kilku zawodników pozyskałem z kadry juniorów, czterech z rezerw, a pozostali to są chłopacy, którzy wracają do Klubu lub rozpoczynają z nim przygodę na nowo. Dobierałem zawodników pod różnym kątem, m.in. charakterologicznym, bo z doświadczenia wiem, że dobra atmosfera w drużynie może zdziałać cuda. Na treningach i meczach jestem dla nich trenerem, a poza nimi po prostu Oskarem. Mimo młodego wieku nie mam problemu z budowaniem autorytetu trenera.
Zakończyliście rundę jesienną na 9. miejscu z 16. Jaki stawiacie sobie cel na rundę wiosenną?
Dalej ogrywać zawodników i walczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli. Myślimy o włączeniu się do walki o awans, ale to dopiero w kolejnym sezonie. W zimowej przerwie chcemy też pozyskać maksymalnie czterech zawodników, którzy wzmocnią skład. Z zawodników, których teraz mam do dyspozycji trzech lub czterech wypożyczymy, a z kilkoma się pożegnamy. W dotychczas przeprowadzonych rozmowach z zawodnikami dowiedziałem się, że wszyscy chcą pozostać w zespole i grać dalej. Od 18 listopada, po zakończeniu rundy jesiennej mamy wolne, a od stycznia ruszamy z przygotowaniami do wiosennej, którą rozpoczniemy 8 marca 2025 r., wyjazdowym meczem z Meblorzem Swarzędz.
Każdy ma swój, a jaki początek przygody z piłką nożną miał Trener?
Mój rozpoczął się w drużynie OSiR Przeźmierowo, gdzie trenowałem pod czujnym okiem trenera Romana Łosia. Grałem tam tylko rok, bo później przeprowadziliśmy się do Tarnowa Podgórnego, gdzie znalazłem GKS Tarnovię, w której moim pierwszym trenerem był Paweł Rutkowski. Z czasem edukacja znacznie ograniczyła moje możliwości trenowania i grania, w związku z czym zrobiłem sobie przerwę. Wróciłem po roku, ale już do innego trenera, którym był pan Wiktor Weber. W GKS piłkę trenowałem do 2020 r. Po nim nastał czas pandemii koronawirusa, w trakcie którego miałem czas na przemyślenie pewnych spraw, w tym tej dotyczącej mojej przyszłości z piłką nożną. Przeanalizowałem wszystkie za i przeciw i doszedłem do wniosku, że żadnym wielkim piłkarzem nie zostanę, a jedyną drogę jaką pozostało mi obrać w piłce to zostanie trenerem. Poza tym dwa lata wcześniej rozpocząłem kurs trenerski, który jeszcze bardziej utwierdził mnie w podjętej decyzji. Pomysł na ten kurs przyszedł mi do głowy za czasów nauki w szkole średniej. Bycie trenerem daje mi możliwość bycia na najwyższym sportowym poziomie. Z GKS Tarnovia Tarnowo Podgórne jestem związany od 16. lat, a w Klubie nie było mi dane trenować tylko żaków i skrzatów.