OSIR

ŻEGNAJ BIC, WITAJ FOIL

Opublikowano: 20-12-2021

Sezon windsurfingowy 2021 dla Leona Jankowskiego był wyjątkowo długi, obfitujący w liczne starty oraz towarzyszące im emocje i sukcesy. 20 listopada w Sopocie odbyło się jego zakończenie. Poza tym podsumowano wyniki Pucharu Polski PSW. W ogólnej klasyfikacji klasy Techno293 6.8 zawodnik sekcji żeglarskiej AZS Poznań zajął trzecie miejsce.    

Ania Lis: Masz trzynaście lat, a od ilu trenujesz windsurfing?

Leon Jankowski: Od sześciu. Zaczęło się od letnich półkolonii żeglarskich, na które zapisali mnie rodzice. Odbywały się na Jeziorze Kierskim. Poszedłem na pierwsze i tak mi się spodobało, że spędziłem na nich praktycznie całe lato. Po ostatniej nie miałem dosyć pływania, w efekcie czego rodzice postanowili zapisać mnie do grupy.

 

AL: Gdy już się połknie bakcyla, to trudno przestać.  

LJ: Tak. Po wakacjach w klubie trenowałem dwa miesiące na wodzie, a od listopada ogólnorozwojówke na basenie, hali i na dworze. Wtedy w ogóle nauczyłem się pływać, bo wcześniej potrafiłem tylko utrzymywać się na wodzie. Po roku trenowania wystartowałem w Kaliszu na swoich pierwszych zawodach. Zająłem odległe miejsce, ale zdobyłem za to bezcenne doświadczenie i wspomnienia. Miło wspominam tamte czasy.

 

AL: W swojej dotychczasowej przygodzie z windsurfingiem startowałeś w wielu zawodach. Który wynik z dotychczas uzyskanych jest dla Ciebie najcenniejszy?

LJ: Zdobycie dwa lata temu mistrzostwa Polski oraz w ubiegłym roku wice mistrzostwa kraju. W niedawno zakończonym sezonie spróbowałem swoich sił w mistrzostwach świata gdzie zająłem siedemnaste miejsce.

 

AL: To powiedz jak ma się poziom polskiego windsufringu na arenach, albo bardziej wodach międzynarodowych?

LJ: Polscy surferzy reprezentują wysoki poziom sportowy. Dla przykładu na mistrzostwa świata osiągaliśmy podobne prędkości i ostrość jak Izraelczyk, który zwyciężył. Triumfował bo popełnił mniej błędów niż my. Poza tym reprezentowaliśmy bardzo zbliżony poziom.

 

AL: A jakie masz plany na kolejny sezon?

LJ: Ten sezon był ostatnim, podczas którego pływałem w klasie BicTechno293 na żaglu 6.8. Wynika to z mojego wieku i tego, że kolejna klasa to 7.8, a ona jest martwa. Stało się tak od momentu jak pojawiła się nowa klasa olimpijska, którą jest iQ Foil. W przyszłym sezonie planuje startować w klasie iQFoil w wielu imprezach rangi krajowej i międzynarodowej tj.: mistrzostwach świata i Europy. 

 

AL: Przeczuwam, że to bardzo dobry wybór. Klasa z przyszłością, bo zadebiutuje podczas igrzysk olimpijskich w 2024 r. Pokrótce jakie są różnice między BicTechno, a Foil?

LJ: Na Foilu jest odwrotnie niż na BICu, na którym płynie się jak najbardziej pod wiatr. Na Foilu bardziej liczy się prędkość co zmienia ustawienie.

 

AL: Bez ryzyka nie ma zabawy, a żeby wygrywać to trzeba je podejmować. Czy zdarzały się Tobie chwile zwątpienia, chęć zrezygnowania z uprawiania tej dyscypliny?  

LJ: Oczywiście. Miałem takie chwile w czasie, kiedy nie odnotowywałem żadnych wyników. Ale wtedy mama mi mówiła, że przyjdzie na nie czas. Korzystając z okazji dziękuję za wsparcie rodzicom, Gminie Tarnowo Podgórne oraz SIR.

Skip to content