Tenisista WKS Grunwald Poznań, mieszkaniec Baranowa, laureat nagrody sportowej powiatu poznańskiego za osiągnięcia w 2019 roku, sportowy stypendysta Wójta Gminy Tarnowo Podgórne, który pomimo pandemii może pochwalić się sporymi sukcesami na tenisowych kortach.
Ania Lis: Które dotychczasowe osiągnięcie uważasz za największe?
Jasza Szajrych: Z tegorocznych to dwa zwycięstwa w turniejach międzynarodowych cyklu ITF 4 w Szczecinie i Wrocławiu. Poza tym jeszcze nie osiągnąłem nic odstającego od reszty.
Dlaczego zdecydowałeś się grać w tenisa?
Za sprawą rodziców i dziadków, którzy kiedyś przypadkowo zaprowadzili mnie na zajęcia. Kilka lat później z własnej inicjatywy poprosiłem rodziców o kontynuowanie tego.
Ile czasu poświęcasz na treningi?
W okresie turniejowym trenuję od 4 do 5 godzin dziennie, a w przygotowawczym od 6 do 8.
A co lubisz robić w czasie wolnym?
Jeśli jest to dzień treningowy, to w wolnym czasie słucham muzyki, uczę się i odpoczywam, a gdy mam go więcej to staram się spotykać się ze znajomymi.
Zostałeś laureatem nagrody sportowej powiatu poznańskiego za osiągnięcia w 2019 roku, a ostatnio triumfowałeś w Pucharze Warty. Jakie masz dalsze plany?
Z powodu obecnej sytuacji jestem skazany na granie w kraju. Ostatnio wziąłem udział w Mistrzostwach Polski Juniorów (26 czerwca – 5 lipca, Wrocław – przyp. aut), podczas których zdobyłem srebrny medal w singlu i brązowy w deblu. Planuję jeszcze wziąć udział w Mistrzostwach Polski Seniorów oraz w ogólnopolskich turniejach seniorów.
Wolisz grać w singlu czy deblu?
Tenis opiera się na singlu, tak też sam uważam. Debel to dodatek. Jak w turnieju pójdzie mi gorzej w singlu to wtedy koncentruje się na deblu, jednak gdy pójdzie mi w singlu, to w deblu nie czuję presji ani nie mam takiego parcia.
To w takim razie z kim najbardziej chciałbyś się zmierzyć na korcie?
Ze względu na jego kontrowersyjny styl bycia na korcie, zresztą tak jak i poza nim, to byłby to Nick Kyrgios.
Komu chcesz podziękować za wsparcie i pomoc w realizowaniu swojej pasji?
Z całego serca dziękuję rodzicom, ponieważ to tylko oni są ze mną na dobre i na złe.