OSIR

NIE WYOBRAŻA SOBIE ŻYCIA BEZ SZERMIERKI

Opublikowano: 28-05-2020

W szermierce zakochana od przedszkola. Woli bronić niż atakować, w ubiegłym roku z cała rodziną była bohaterką jednego z odcinków porannego programu TVN – Dzień Dobry wakacje, od początku swojej kariery sportowej związana z klubem AZS AWF Poznań, na co dzień mieszka w Lusówku i nie przestaję dbać o formę, bo w końcu wszystko wróci do normalności.

 

Ania Lis: Zdecydowałaś się trenować szermierkę wzorem siostry?

Antonina Lachman: Na początku tak, ale później ta dyscyplina spodobała mi się do tego stopnia, że gdy tata odbierał mnie z przedszkola, to już cieszyłam się, że jadę na trening. Trenuję od 1️2 lat. Szermierce zawdzięczam bardzo wiele. Uodporniła mnie na stres, sprawiła, że w porównaniu do rówieśników jestem bardziej samodzielna i dojrzalsza. Kasia od początku wierzyła, że pokocham tę dyscyplinę tak jak ona. W chwilach słabości zawsze mogłam na nią liczyć.

 

Do wszystkiego można się przyzwyczaić i wymyślić siebie na nowo. Jak wyglądał początek Twojej nowej rzeczywistości?

Na początku było ciężko, ale z każdym kolejnym dniem oswajałam się z zaistniałą sytuacją i było mi łatwiej. W czasie ścisłej kwarantanny wypożyczyłam sprzęt z klubu i trenowałam w domu. Musiałam ułożyć sobie dzień na nowo, rozplanować czas na życie prywatne, naukę on-line i treningi. Przez pierwsze 2️ tygodnie sama opracowywałam sobie plan treningowy, a później zaczęłam trenować według tego, który przesyłał trener. Poza tym spotykaliśmy się na treningach przed kamerą i na bieżąco wysyłaliśmy trenerowi informację o tym co robimy.

 

Gdyby nie wybuchła pandemia COVID-19 to?

Wygrałabym na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Taki miałam plan i bardzo chciałam go zrealizować. Dzięki tym zawodom zdobyłabym punkty do listy kwalifikacyjnej na przyszły sezon. Cały czas się do nich przygotowuje.

 

Wolisz rywalizować indywidualnie czy w zawodach drużynowych?

I te, i te zawody mają coś w sobie. Jeżeli startuję indywidualnie to jestem zdana tylko na siebie i wiem, że nie mogę liczyć na nikogo innego. Za to w zawodach drużynowych muszę dać z siebie jeszcze więcej, ponieważ wtedy walczę nie tylko dla siebie. Walka w drużynie dostarcza mi więcej energii i emocji.

 

Z którego swojego wyniku cieszysz się najbardziej?

Z zajęcia 7️. miejsca w turnieju indywidualnym w Pucharze Europy. Radość tym większa, bo wynik na skalę europejską. Poza tym cieszę się z zajęcia 3️. miejsca na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w 2019 r., drużynowego brązowego medalu mistrzostw Europy U23 we florecie oraz srebrnego wywalczonego z siostrą podczas drużynowych Mistrzostw Polski. Mam dużo osiągnięć, z których się cieszę i szanuje je.

 

Wolisz atakować czy być w defensywie?

W defensywie.

 

Powrót do rywalizacji na planszach jest cały czas niewiadomy.

Zgadza się. O wznowieniu rywalizacji decyduje w pierwszej kolejności Międzynarodowa Federacja Szermiercza. Na razie nic nie wiadomo i ciężko cokolwiek zaplanować.
Póki co wróciliśmy do treningów w sali z zachowaniem obowiązującego reżimu sanitarnego. Nie mamy dostępu do szatni, a wychodząc w grupie musimy być w maseczkach.

 

Kto Ciebie wspiera w dążeniu do realizacji założonych celów?

Rodzina i trenerzy, wśród których wymienię Tomasza Ciepłego, który jest moim trenerem klubowym oraz Włodzimierza Węcławka. Poza nimi jest jeszcze trener kadrowy, który zabiera nas na wiele obozów – Sławomir Mocek. To dzięki nim osiągam wysokie wyniki.

Skip to content