Co by Jemu na dobre nie wyszło. W 2016 r. w Rio de Janeiro awansował do ćwierćfinału turnieju taekwondo w kat. do 68 kg. i został autorem największego sukcesu Polaków w tej dyscyplinie w historii IO. W tym roku z kilku powodów nie było mu to dane. Pomimo tego nie traci motywacji, trenuje przez większość dni w tygodniu i czeka na powrót do normalności. Mieszkający w Górze, koło Tarnowa Podgórnego, zawodnik AZS Poznań w dotychczasowej karierze sportowej zdobył już medale mistrzostw Polski, Europy i świata oraz srebrny podczas Igrzyska Europejskich w Baku.
Ania Lis: W kwietniu miał odbyć się w Mediolanie kontynentalny turniej kwalifikacyjny na igrzyska olimpijskie. Miałeś największe szanse na załapanie się do czwórki taekwondzistów, których Polska mogła wysłać do Tokio.
Karol Robak: Tak, ale obecna sytuacja epidemiologiczna uniemożliwiła jego rozegranie. W sumie dla mnie to szczęście w nieszczęściu, ponieważ i tak nie mógłbym wziąć udziału w tych kwalifikacjach. Akurat tak się złożyło, że do końca sierpnia zostałem zawieszony przez Polski Związek Taekwondo Olimpijskiego i proszę nie pytaj dlaczego?
Użyjmy telepatii … Dziękuję za odpowiedź.
Jesteś profesjonalnym zawodnikiem taekwondo. Jak radziłeś sobie z treningami w czasie zakazu wychodzenia z domu oraz później, jak zaczęto łagodzić obostrzenia związane z aktywnością fizyczną?
Szczerze przyznam, że w pierwszym tygodniu nic mi się nie chciało. Później poukładałem sobie wszystko w głowie i powoli zacząłem odnajdywać się w nowej sytuacji. Łatwo nie było, ale cieszę się, że dałem radę. Teraz widzę, że pomimo trudności moja praca przynosi efekty. Takiego wzrostu kondycji fizycznej się nie spodziewałem.
Czyli na brak motywacji pomimo niewiadomej przyszłości nie narzekasz?
Nie. Trenuję 2️ lub 3️ razy dziennie, w jednym tygodniu intensywniej, w drugim mniej. Jak czuję zmęczenie to zmniejszam obciążenia. Raz w tygodniu mam sesję z psychologiem sportowym z BK Sports. O moje motoryczne przygotowanie dba Michał Włodarczyk z Push Your Performance. Poza tym cały czas współpracuję z dwoma trenerami z AZS-u oraz Centrum Osteopatii Marcina Ganowskiego. Postanowiłem, że wykorzystam ten nie najlepszy czas na takie przygotowanie formy, która pozwoli mi wyprzedzić niektórych przeciwników.
Ostatnimi tegorocznymi zawodami, w których walczyłeś był Puchar Świata G2 German Open w taekwondo olimpijskim w Hamburgu.
Zająłem tam 5️ miejsce. Wygrywałem przez całą walkę, ale pod koniec dałem się ponieść emocją przez co popełniłem kilka błędów i straciłem cenne punkty. W marcu miał odbyć się jeszcze turniej Belgian Open, ale na trzy dni przed zawodami organizatorzy poinformowali, że się nie odbędą. Poza tym w czerwcu zapowiadał się fajny i wysoko punktowany turniej w Tahiti. Nie będę oryginalny mówiąc, że chciałbym aby świat sportu wrócił do normalności, żeby móc walczyć. Mam motywację do zrobienia dobrego treningu, ale lubię mieć cel umiejscowiony w czasie, że wiem do czego się przygotowuje. Tego mi teraz najbardziej brakuję